Nie oszukujmy się: długo nienoszone ubrania, które zalegają w szafach, mogą czasami przejść niezbyt przyjemnym zapaszkiem. I to nie dlatego, że są nieświeże (zakładam, że nikt z Was nie trzyma brudnych ubrań w szafie! A jeśli tak robicie – przestańcie!), ale dlatego, że nieużywane z czasem najzwyczajniej w świecie „łapią” wątpliwe „aromaty” samej szafy. Może to być woń stęchlizny, jeśli nasz mebel wykonano z drewna wiele lat temu, lub też kleju, który spaja sklejkę.
Zastanawiasz się nad tym, co zrobić, aby nawet długo nienoszone ubrania, zawsze pachniały tak pięknie, jak po wyjęciu z pralki? Oto pięć bardzo prostych patentów, dzięki którym Twoje ciuszki będą roztaczać wokół przyjemną woń:
Patent nr 1: lawenda w rajstopach
Latem kupiłam piękny bukiecik lawendy, który zasuszyłam. Teraz, gdy przyszła jesień, postanowiłam wykorzystać go jako odświeżacz do szafy. Nie chciało mi się szyć woreczków, więc wzięłam stare rajstopy nylonowe (z oczkami, żeby nie było szkoda) i poprzecinałam je w poprzek nożyczkami. Każdy kawałeczek związałam (wersja dla leniwych) nitką z jednej strony. (Wersja dla mniej leniwych: można je po prostu zszyć:)) I wsypałam ususzoną lawendę. Następnie związałam drugi koniec powstałego nylonowego woreczka i zrobiłam pętelkę, za którą będę mogła powiesić mój odświeżacz DIY w szafie. Voila!
Prawda, że proste? (Zobaczcie na Instagramie jak robiłam taki woreczek ;))
Oczywiście możecie użyć każdych pachnących suszonych ziół, jednak lawenda ma tę przewagę, że dodatkowo chroni ubrania przed molami.
Patent nr 2: mydło w ręczniku papierowym
To jeszcze prosty patent. Kupujesz małe, turystyczne mydełka o pięknym zapachu i wkładasz je między złożone w kostkę ubrania. Jeśli chcesz natychmiast odświeżyć szafę, a nie dysponujesz małym mydełkiem, możesz użyć kostki większych rozmiarów. Przetnij ją na kilka kawałków i opakuj ręcznikiem papierowym (aby się nie kruszyła), lub wspomnianym uprzednio nylonowym woreczkiem handmade.
Patent nr 3: DIY zapachowy papier
Zapachowy papier DIY to równie prosta rzecz do wykonania. Na pewno masz w domu jakąś ładną tekturkę, lub nawet zwyczajną kartkę papieru. Spryskaj ją ulubionymi perfumami i włóż do szafy. Prawda, że proste?
Patent nr 4: świece zapachowe
No prościej się już nie da (nie no, da się – o tym poniżej) kupujesz zapachową świecę i… trzymasz ją w szafie 🙂
Patent nr 5: gotowe saszetki zapachowe
I sposób najprostszy i najbardziej oczywisty. Gotowa saszetka zapachowa. Takie gadżety dostępne są w wielu sklepach (np. w drogeriach). Kupujesz, wieszasz i problem z głowy. Możesz wybrać taki zapach, jakiego tylko Twój nos zapragnie 🙂
